Co ma wpływ na zadowolenie z życia seksualnego? Portal MyDwoje

Zapraszam do przeczytania artykułu pt. “Co ma wpływ na zadowolenie z życia seksualnego?“, który opublikowałem na portalu MyDwoje.

Poniżej jego treść:

Co ma wpływ na zadowolenie z życia seksualnego?

Jakie znaczenie ma dopasowanie w łóżku?

Wielu ludzi pragnie udanego seksu, gdzie orgazmy są przeżywane regularnie, partnerzy wiedzą, co sprawia wzajemną przyjemność, umiemy brać i dawać, no i czujemy się atrakcyjni, seksowni, pożądani i kochani. A żeby jeszcze ktoś nazwał nas boginią/bogiem seksu. Brzmi świetnie, nieprawdaż?

Co wpływa na udane życie seksualne

Ale od czego tak naprawdę zależy dopasowanie seksualne? Dlaczego niektóre pary po prostu mają bardzo seksualnie bujne i pełne orgazmów życie, a inne, no cóż, tak raczej niekoniecznie… Odpowiedź niestety nie jest taka prosta, ponieważ liczba zmiennych wpływających na jakość seksu jest długa, i nie zawsze są to czynniki świadome i podlegające kontroli. Ale dobra wiadomość jest taka, że jednak można sporo tu zrobić, by seks był bardziej udany.

Chemia feromonów

Zacznijmy od chemii, a ściśle mówiąc neurochemii i feromonów, czyli reakcji na poziomie neurologicznym między osobami, które są częścią atrakcyjności, percepcji seksualnej, i podniecenia na sex appeal drugiego człowieka. To są te reakcje, które powodują, że patrząc na kogoś czujemy, że pojawia się podniecenie, pożądanie i czasem ścisk w żołądku, suchość w ustach i uczucie owładnięcia zmysłów. Brzmi romantycznie i mistycznie, ale w rzeczywistości chodzi o reakcje neurologiczne i pobudzanie określonych ośrodków mózgowych, które uruchamiają zachowania tzw. apetencyjne i konsumacyjne w seksie. W mózgu układ limbiczny wraz z korą czołową zaczynają odpalać fajerwerki neurochemiczne, i pojawia się „ostry zespół zakochania”, czyli pożądanie i podniecenie, które z miłością ma niewiele wspólnego. Na tym poziomie albo skrypt seksualny będzie działać, albo mimo, iż ktoś jest fajnym kompanem, to seksualnie może być odbierany jako neutralny. Mówiąc krótko: „nie będzie kręcić…”.

Zbliżone libido to łatwiejsze dopasowanie seksualne

Tu też będzie mieć znaczenie libido, czyli wrodzony poziom potrzeby seksualnej, i jest to całkowicie naturalne, że istnieją różnice indywidualne w poziomie potrzeby seksualnej. Są osoby, które pragną seksu kilka razy dziennie, ale też są tacy, dla których raz na kilka miesięcy w zupełności wystarczy. Na poziom libido wpływa wiele rzeczy, ale czynnik wrodzony pełni tu pewną ważną rolę. Są jednak aspekty libido środowiskowe, np. permisywna postawa wobec seksu, na ile jesteśmy otoczeni bodźcami erotycznymi (subiektywnie interpretowanymi), i na ile po prostu wierzymy, że seks jest fajny i zdrowy. Im bardziej libido jest zbliżone, tym łatwiej o dopasowanie seksualne. I nie chodzi wcale o to, by seksu było jak najwięcej, ale właśnie, aby partnerzy pragnęli seksu z podobną częstotliwością.

Anatomia i fizjologia seksualna

Dalej przejdźmy od anatomii i fizjologii seksualnej: generalnie większość ludzi nie ma problemu z dopasowaniem wielkości narządów (tu Panowie od dawna uparcie nie dają się przekonać…), z bardzo rzadkimi wyjątkami (np. Choroba Peyroniego) . Ale już na poziomie reakcji fizjologicznych, czyli erekcji członka, wytrysku nasienia, lubrykacji pochwy, czasu trwania cyklu reakcji od podniecenia do orgazmu, czy intensywności bodźców erotycznych, to będziemy mieć do czynienia z dużym poziomem zmienności indywidualnej, a co za tym idzie, większego ryzyka, że partnerzy nie będą czuć się spełnieni.

Empatia partnera ma duży wpływ na naszą satysfakcję seksualną

Reakcje fizjologiczne można jednak modyfikować i rozwijać, np. poprzez większą uważność na partnera, na jej/jego potrzeby, pragnienia, wzajemne dawanie i branie, a nie tylko skupienie na penisie i pochwie. Niestety wciąż wiele par wierzy, że seks to właściwie stosunek dopochwowy, a cała reszta to „zbędna gra wstępna”. Badania pokazują, że nawet pary z dużym stażem seksualnym nie zawsze znają dobrze wiele stref erogennych swoich partnerów. Gdyby poświęcić więcej uwagi eksploracji ciała, to może by się okazało, że np. delikatne podskubywanie brwi, albo bawienie się dużym palcem stopy wytwarza bardzo przyjemne doznania erotyczne. Każdy człowiek ma typowe obszary erogenne (np. penis, łechtaczka), i te indywidualne, które można odkryć jedynie przez wspólne pieszczoty seksualne.

Reakcje psychologiczne w ramach dopasowania seksualnego partenerów

Kolejny poziom to reakcje psychologiczne, jeszcze bardziej złożone w swej naturze. Dopasowanie seksualne będzie tu przejawiać sie w rolach dawcy i biorcy, proszącego i przyjmującego, oczekującego albo domagającego się. To też biegunowość dominacja-submisja, bierność-aktywność, itp. W seksie funkcjonujemy na kilku rodzajach kontinuum jednocześnie, i to też jest kwestia otwartej komunikacji, gdzie lokujemy siebie na danej skali np. przejmowania-oddawania inicjatywy. Czy umiemy przyjąć, że w seksie lubimy byc zdominowani, albo odwrotnie, chcemy dominować? Czy pozwalamy sobie na przejmowanie inicjatywy, czy tylko czekamy biernie? Seks ma elementy przepływu energii witalnej, czasem identyfikowanej ze zwierzęcym instynktem kopulacyjnym, i pytanie tylko, czy pozwalamy tej energii seksualnej płynąć zgodnie z biegunowością dawania-brania, czy wciąż uparcie walczymy pod prąd, np. zbyt intelektualizując seks?

Dopasowanie psychologiczne w seksie to również kwestia preferencji seksualnych, na ile są one podobne, a na ile komplementarne. Czy lubimy to samo w seksie, czy też nie? Czy potrafimy komunikować partnerowi nasze oczekiwania i fantazje? Czy jasno dajemy znać, co myślimy np. o konkretnych pozycjach seksualnych, stosunkach genitalnych, oralnych, analnych, manualnych, ewentualnym używaniu zabawek erotycznych, stymulacji stref erogennych, ars amandi, itd. Jak byśmy zareagowali, gdyby partner poprosił o przebranie się w coś specjalnego, albo gdyby zaproponował nowe miejsce na seks? Sypialnia to przecież tylko jedna z opcji w domu, nieprawdaż?

Psychologiczny poziom dopasowania to też kwestia autowizerunku kochanka/kochanki. Czy wierzymy, że jesteśmy generalnie atrakcyjni dla innych (niekoniecznie będąc modelami/modelkami w reklamach), czy raczej ogarnia nas lęk, kiedy myślimy, że ktoś zobaczy nasze nagie ciało? Czy panikujemy za każdym razem, że erekcja nie taka, że wytrysk przedwczesny, pochwa za sucha, piersi za małe, celulitis, odstające uszy, albo te nogi o 2 centymetry za krzywe… Słowem za chwilę skompromitujemy się w łóżku. Trudno jest budować dopasowanie seksualne, kiedy podchodzimy do seksu i partnera, jak do egzaminu z umiejętności orgastycznych, albo testu na bicie rekordów seksualnych.

Do autowizerunku seksualnego zaliczyć też trzeba wcześniejsze urazy seksualne, doznane chwile niekompetencji w łóżku, poczucie odrzucenia, gorszości, itp. Tego typu emocje będą mogły wpływać na obniżenie dopasowania seksualnego. Zwłaszcza doznane traumy seksualne mogą zaważyć na wielu latach życia seksualnego, i najczęściej obniżają jakość seksu, albo wręcz blokują swobodną ekspresję swojej seksualności. No cóż, czasem psycholog albo seksuolog to naprawdę dobry pomysł na poradzenie sobie ze swoimi problemami z przeszłości.

Rozumienie norm seksualnych partnerów

Wreszcie dopasowanie seksualne przejawia się w rozumieniu norm seksualnych, postawach restrykcyjnych i permisywnych wobec seksu, i jakie wartości wiążemy z ekspresją seksualną. Czy seks tylko po ślubie, czy przed? Co z antykoncepcją? Czy seks to przede wszystkim prokreacja czy też niekoniecznie? Czy uznajemy, że religia ma znaczenie dla regulowania naszej seksualności, czy też niekoniecznie? A co, jeżeli partner lubi oglądać porno w trakcie seksu? A co, jeżeli proponuje zachowania nietypowe? Czy jestem otwarty na nowości, czy raczej wolę trzymać się jednego scenariusza? Gdzie są moje granice seksualne? Czy w ogóle zastanawiam się, gdzie są moje granice? Można łatwo domyśleć się, iż im bardziej będziemy reprezentować zgodne opinie na temat wartości i norm, tym łatwiej będzie dopasować się seksualnie.

Fantazja i uwolnienie od stereotypów kluczem do sukcesów w łóżku

Co zatem z tymi super orgazmami? No cóż, czasem będzie to łatwe do osiągnięcia, czasem trudniejsze, ale generalnie postawa otwarta i życzliwa a nie oceniająca i testująca; chęć odkrywania siebie nawzajem a nie pójście na „skróty seksualne” w rodzaju „najpierw pocałunek, potem 10 sekund pieszczenie piersi, a potem już penetracja”; unikanie stereotypowego myślenia w stylu: „Faceta wystarczy chwycić za przyrodzenie” albo „Jak kobieta nie krzyczy głośno, to orgazm jest nieudany”; pozwalanie sobie na zabawę seksualną i na spontaniczne reakcje; pozwolenie sobie na ‘popłynięcie na fali”, a nie odgrywanie z góry zaplanowanego scenariusza łóżkowego; komunikowanie jasno, co lubimy, a czego nie; to wszystko będzie sprzyjać polepszeniu jakości seksu. Zatem udanego seksu życzę…  🙂

DS smiling

Autorem tekstu jest:

Dr n.hum. Dariusz P. Skowroński

psycholog i seksuolog kliniczny

 

Add Your Comment